Przygoda, Podróże i Cywilizacja – 28 filmów z najwyższej półki. Tegoroczny Festiwal we wrocławskim kinie Nowe Horyzonty przyniósł najbardziej żywiołowe emocje. To zgodna opinia zarówno przybyłej publiczności, organizatorów jak i obserwujących Festiwal mediów. Już sam początek Festiwalu – spotkanie ze światowej sławy fotografem Tomaszem Tomaszewskim wprowadził pozytywny ferment.
Tomaszewski – w oparach przyjaznego, intelektualnego absurdu – zmaterializował tytuł swojej wystawy „Zapewnia się atmosferę życzliwości”, która towarzyszyła festiwalowi we foyer na drugim piętrze Nowych Horyzontów. – Niesamowity Człowiek – napisała po spotkaniu na Facebooku Sandra. Trudny do nawigacji przez prowadzących spotkanie – Marka Tomalika i Piotra Trybalskiego – fotograf zręcznie omijał ich pytania i sam dyktował warunki. Dał się jednak poznać jako wrażliwy człowiek, z dystansem do świata i swoich w nim dokonań, który poprzez obiektyw (i miłość do swojej żony!) odnalazł swój spokój wewnętrzny.
[nggallery id=29]
fot. Robert Robb Maciąg
Nie było – jak w latach poprzednich – filmowego faworyta Festiwalu. Wielu przed Festiwalem pewnie wskazywałoby na superprodukcję „Into The Mind”. Zainteresowanie tym filmem było tak wielkie, że organizatorzy uruchomili drugą salę kinową, a i tak dla wszystkich nie starczyło miejsca. Opinie po projekcji były skrajne – od uwielbienia (świetne kino wrażeń – napisał na Facebooku Jakub), po mega rozczarowanie – w opinii Magdy. Ostatecznie najlepszym filmem (nagroda „Czwarty Żywioł”) w opinii festiwalowej publiczności został czeski film „Trabanty jadą do Afryki (Dana Pribany i Dany Zlatohlavkovej). Zgrabnie zrealizowany dokument ubawił widzów i jest dowodem, że Czesi robią nie tylko znakomite kino fabularne. W kategorii krótkich form (Żywioły ShortDoc) za najlepszy publiczność uznała dokument Sandyiego Path „Ostatni sprzedawca lodu”.
Publiczność komplementowała także inne dokumenty, m.in. „Dziecko 31” – dotykający bolesnego tematu głodu w Afryce, czy „Nothing On Earth” o podróży australijskiego fotografa do mało fotogenicznej Grenlandii. Tak naprawdę – prócz artystycznych zdjęć – wydawać by się mogło skrajnie nieefektownego horyzontu białej pustyni – była to podróż w głąb siebie. Taką podróż – także poprzez inne obrazy pozostałych filmów – odbyli widzowie w czasie tych kilkunastu godzin listopadowego weekendu.
Blisko 100% frekwencja na każdym seansie świadczy o rosnącym zapotrzebowaniu na filmy dokumentalne, o potrzebie krzewienia i rozwijania wrażliwości na piękno naszej Ziemi ale też i Jej problemy. Temu będą służyć kolejne edycje Festiwalu. W marcu (21-23.03.2014) spotykamy się w krakowskim kinie Kijów.Centrum. To będzie otwarcie drugiej dekady Trzech Żywiołów. Już teraz zapraszamy!








Comments